W maju ruszyłyśmy w małą przygodę na pokładzie najnowszego statku linii Cunard – królewskiej Queen Anne! Trasa? Z Southampton do Hamburga – niby krótko, ale za to intensywnie :) To były dwa dni pełne elegancji, z pyszną kuchnią, przemiłą obsługą, w spokojnej atmosferze.
Linia Cunard wyróżnia się zupełnie innym podejściem – stawia na elegancję, spokój i wysoki standard. Na pokładzie nie znajdziemy parków wodnych czy hałaśliwych animacji – zamiast tego czekają koncerty muzyki klasycznej oraz wieczory taneczne i wspaniałe jedzenie.
W kabinie czekała na nas miła niespodzianka, która jest serwowana wszystkich gościom, pierwszego dnia rejsu. Kabina z oknem była przestronna i gustownie urządzona.
![]() |
![]() |
Na statku Queen Anne znajdują się 4 restauracje tematyczne z różnorodnym menu, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Oferta kulinarna została przygotowana z myślą o najbardziej wymagających gościach: różnorodna, dopracowana i serwowana w pięknych, stylowych wnętrzach.
Oczywiście nie mogłyśmy pominąć tradycyjnej "afternoon tea"– pełna elegancji ceremonia z miniaturowymi kanapkami i perfekcyjnie parzoną herbatą. To wszystko przy muzyce na żywo.
![]() |
![]() |
Największym pozytywnym zaskoczeniem była możliwość zamówienia jedzenia prosto do kabiny bez żadnych dodatkowych opłat. Czy jest lepszy sposób niż zjeść legendarną kanapkę Cunard albo sernik… o drugiej nad ranem, w piżamie i bez ruszania się z łóżka?
Na szczególną uwagę zasługuje też strefa Pavlion, gdzie można skorzystać z basenu, jacuzzi, ale również zjeść zdrowe przekąski i napić się energetycznych, owocowych koktajli. Pavilion to idealna przestrzeń na spokojne chwile w ciągu dnia spędzanego na morzu – doskonałe połączenie wypoczynku i zdrowego stylu życia.
Zwieńczeniem naszego rejsu był elegancki wieczór galowy z przepyszną kolacją i balem. Atmosfera luksusu, doskonałe jedzenie i muzyka na żywo sprawiły, że ten wieczór był idealnym podsumowaniem całej podróży.
Jeśli ktoś szuka odpoczynku w dobrym stylu, ceni spokojniejszy rytm dnia, piękne wnętrza i wyjątkową oprawę każdej chwili – Cunard to strzał w dziesiątkę. My bawiłyśmy się doskonale i wróciłyśmy z poczuciem, że była to podróż naprawdę wyjątkowa.